Stawianie bojek 2016 – Jezioro Krzywe

Rozpoczynamy sezon nurkowy 2016! Podobnie jak w poprzednim roku chcieliśmy zaakcentować jak ważne jest bezpieczeństwo podczas nurkowania i postanowiliśmy postawić bojki na naszym ulubionym nurkowisku na Jeziorze Krzywym (Ukiel).

W tamtym roku nasza praca padła ofiarą ludzi, dla których zabawa i brak szacunku jest ważniejsza niż bezpieczeństwo płetwonurków. Bojki zostały w bezczelny sposób wykorzystane jako cel i zwyczajnie przestrzelone, po czym zatonęły.

W tym roku postanowiliśmy pójść o krok dalej i ustrzec się przed ludźmi „takiego pokroju”. Bojki są wykonane w sposób niezatapialny!

28 kwietnia rozpoczęliśmy pierwszy etap prac akcji „Stawianie bojek”. Przygotowaliśmy dwie kompletne bojki (wcześniej zostały pięknie pomalowane i wypełnione pianką, za co dziękujemy CNN Krokodyle). Ostateczne przygotowania związane z wyborem miejsc i określeniem długości linek poczyniliśmy już na brzegu nad Krzywym.

Przywitała nas piękna pogoda, która dodatkowo zmotywowała do pracy, która mniej więcej na powierzchni wyglądała tak:

 

Potem pozostało już tylko ubrać sprzęt i wraz z Dawidem Ornowski zeszliśmy pod wodę, a za nami dostojnie dryfowały czerwono-białe bojki 🙂

Dotarliśmy do pierwszego punktu docelowego (Platforma na 6m – ta po lewej), przywiązaliśmy bojkę i tym sposobem bojka oznaczyła to miejsce.

Popłynęliśmy dalej, docierając do drugiego punktu (Platforma na 10m) i znów przywiązaliśmy ją, aby oznaczyła następne miejsce.

Takim oto sposobem podnieśliśmy bezpieczeństwo na nurkowisku „Za Piratem”. Lokalna społeczność nurkowa na pewno skorzysta z tego aspektu, ale także musimy pamiętać, że w sezonie odwiedza nas wielu „gości”, zatem będzie to dodatkowy pozytywny magnes, aby ludzie wracali do tego miejsca.

Mamy zamiar w drugim etapie ustawić jeszcze minimum dwie bojki i na pewno będzie z tego relacja. Z mojej strony zapraszam do współpracy – łączmy się w tej wspólnej pasji jaką jest nurkowanie 😀

Szczególne podziękowania za pomoc dla Dawida i Piotrka.

Bojki niech służą nam wszystkim, a pierwsze z nich na wodzie wyglądają tak:

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Jednak najlepiej przyjechać i zobaczyć je na żywo!

Do zobaczenia nad i pod wodą 🙂

Podlodowe 2016!

W tym roku udało się zrobić bardzo fajne nurkowania podlodowe na jeziorze Ukiel w Olsztynie 🙂 Teraz przymrozki można powiedzieć, że trzymają krótko dlatego trzeba korzystać z każdej nadarzającej się okazji!

Zatem udajemy się na nurkowisko nad jeziorem Ukiel (Krzywym), zimowe zejście do wody wita nas takim widokiem:

IMGP1029

Nie ma na co czekać, ekipa z Krokodyli wchodzi na lód 🙂 Czas rozpocząć przygotowanie przerębla. Wybór padł na miejsce mniej więcej w okolicach zatopionych czerwonych tuneli. Łopaty, miotły, piły, śruby lodowe i linki poszły w ruch:

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

 Włożyliśmy dużo wysiłku i pracy, ale powstał świetny profesjonalny przerębel i można było bezpiecznie wykonać dzięki niemu nurkowanie podlodowe:

IMGP1040.JPG

Nasze „wyliczenia” powierzchniowe okazały się trafne, w zasięgu przerębla faktycznie był czerwony tunel PCV 😉

Nurkowanie podlodowe, gdy jest dobrze przygotowane i przeprowadzone w sposób bezpieczny przynosi wiele radości oraz satysfakcji. Widok bąbli powietrza zatrzymujących się przy pokrywie lodowej jest czymś niesamowitym. Mimo zimna polecam każdemu spróbowanie tej formy nurkowania 🙂 Można też oczywiście zrobić „narciarza” lub pochodzić do góry nogami po lodzie.

W tym roku już pewnie z racji „słabych” mrozów nie uda się zrobić nurkowania zatem z niecierpliwością trzeba czekać na kolejny atak zimy w następnym roku, a jak nastąpi to szybko organizować ekipę i korzystać z nadarzającej się okazji 😀

Zapraszam do wspólnego nurkowania, a tym czasem na koniec kilka migawek spod lodu z aparatu Tomka:

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

 

Tor do ćwiczenia pływalności!

W listopadzie pojawiła się nowa atrakcja w jeziorze Ukiel (Krzywe) w Olsztynie.

Tor do ćwiczenia pływalności składający się z dwóch części:

  1. Obręcze kwadratowe bez różnicy wysokości – przepływa się na wprost bez zmiany głębokości.
  2. Obręcze prostokątne z różnicą wysokości (początek na ok. 8m, a koniec na 5m).

Obręcze pozwalają na ćwiczenie elementów pływalności. Można płynąć w środku, ponieważ rozmiary są dość duże. Dla osób, które nie czują się jeszcze pewne zawsze istnieje opcja płynięcia obok toru, też pozwala w owocny sposób doskonalić swoje techniki kontroli pływalności.

Dla osób, które mają pływalność opanowaną taki tor pozwoli na szlifowanie umiejętności lub po prostu urozmaicenie pobytu pod wodą podczas zanurzenia w jeziorze Ukiel (Krzywe).

„Odkrywanie” odbywało się w kilku etapach, było to dość rozbudowane przedsięwzięcie, ale myślę, że się opłacało 🙂

Dziękuje całej ekipie z CNN Krokodyle

Fajna atrakcja dla wszystkich nurków, a przy tym bardzo przydatna podczas szkoleń nowych adeptów nurkowania. Zapraszam do obejrzenia tej „odkrytej” atrakcji oraz do komentowania, zawsze można coś poprawić. Dodatkowo z bagażem doświadczeń można następnym razem stworzyć coś nowego i zapewne jeszcze lepszego. Zapraszamy do współpracy 🙂

Dość opisywania, czas na oglądanie, oto film przedstawiający TOR DO ĆWICZENIA PŁYWALNOŚCI:

Wuksniki – listopad 2015 :)

Bardzo fajny wypad nad jeziorko Wuksniki 🙂

Zebraliśmy ekipę, ustaliliśmy termin i czas wyruszyć nad jezioro. Wybór padł na jezioro Wuksniki. Po raz kolejny okazał się to doskonały wybór! Widoczność już od samego początku zachwycała. Mimo, że pływaliśmy w czterech to nie było szans, żeby się zgubić.

Oczywiście poprowadziłem chłopaków na flagową atrakcję tego jeziora, czyli na „Malucha” (Fiat 126p). Znajduje się on obecnie na ok. 13m głębokości. Wizura pozwoliła obejrzeć go bardzo dokładnie. Dodatkowo można było odpłynąć trochę i podziwiać z daleka maluszka oświetlanego latarkami nurkowymi – niesamowity widok, który zostaje w pamięci na bardzo długo. Po prostu musicie to zobaczyć kiedyś (tutaj zapraszam do wspólnego nurkowania 🙂 ).

Maluch sam w sobie jest mega atrakcją, ale dla wnikliwych można na nim znaleźć jeszcze coś… a mianowicie ryby miętusy, które zadomowiły się w tym pojeździe. Naprawdę fajne sztuki, które wręcz można dotknąć (oczywiście nie robiliśmy tego, bo po co mamy je stresować). Niech żyją sobie w spokoju w tym miejscu i cieszą oko każdego kto zwiedza tą atrakcję.

Potem popłynęliśmy trochę głębiej docierając do 20m. Tam ukazywały się sporadyczne rybki oraz widać było dziury, które wydrążyły sobie miętusy – szkoda, że nie było ich „w domu” – może następnym razem!

Nurkowanie zakończyliśmy płynąc na głębokości 5m po litoralu, który jest dość bogaty i zapewnia niezwykłe doznania wizualne. Przy okazji w fajny sposób zaliczyliśmy przystanek bezpieczeństwa na 5m 😉 który oczywiście przedłużył się do prawie 15 minut, bo było co oglądać.

To jezioro potrafi zachwycać i uwielbiam tutaj wracać. Zachęcam do wspólnych wypadów, jeśli macie chęć zanurkować to dawajcie znać i jedziemy 😀

Wstawiając te fotki i przypominając o tym dniu może pobudzę osoby, żeby gdzieś się wybrać 🙂

Ja czekam z niecierpliwością.

To kiedy nurkujemy? 😀

Zakrzówek 2015

 

Wyruszyliśmy na południe w stronę Krakowa. Warto przejechać tyle kilometrów, aby zanurkować w zalanym kamieniołomie. Myślę, że będziemy tam wracać zawsze, gdy będzie na to możliwość 🙂

Podróż z Mazur do Krakowa przebiegła bardzo szybko. Drogi mamy coraz lepsze, więc coraz przyjemniej się jedzie. Jednak najważniejszym powodem było super towarzystwo ekipy CNN Krokodyle. Czas szybko minął dzięki rozmowom o nurkowaniu, ale nie tylko. Pozytywnie nastawieni dotarliśmy do celu, zameldowaliśmy się i trzeba było kłaść się spać, aby wypocząć przed intensywnym nurkowym dniem.

Rano po zjedzeniu śniadanka, ruszyliśmy na Zakrzówek – dojazd zajął nam dosłownie kilka, może kilkanaście minut. Przekraczając bramę od razu ukazuje nam się zalany kamieniołom.

P1000205

Rzut okiem na powierzchnię wody i od razu widać, że to będą niesamowite nurkowania 🙂

Czas na przygotowanie się do zanurzenia, podział na pary nurkowe oraz omówienie nurkowań:

P1000213

To siup pod wodę. Od razu zaskakuje nas przejrzystość wody. Mimo dużej liczby osób nurkujących (w tym czasie odbywały się Demo Days – więcej szczegółów niżej) wizura była po prostu bardzo dobra. Następnym razem trzeba będzie się wybrać, gdy nie będzie takich tłumów, wtedy to chyba automaty powypadają nam z ust z wrażenia 🙂

Super widoczność oraz mnóstwo zatopionych rzeczy powoduje, że po prostu nie chce się wychodzić z wody. Płynąc możemy zaobserwować biurko z komputerem, samochody, samoloty, autobus i wiele wiele innych. Jednak niesamowite wspomnienia są po odwiedzeniu zatopionego wraku nazwanego Gruby. Drewniany statek, który jak na warunki kamieniołomu jest naprawdę duuuży, a także bezpieczny dla wszystkich adeptów nurkowania. Przy zatopionych tunelach oraz platformach można zauważyć duże ilości ryb, co bardzo podnosi walory nurkowe tego miejsca.

Gdy zwiedzimy większość atrakcji (trzeba naprawdę odwiedzić to miejsce kilka razy, aby je wszystkie zaliczyć) zawsze możemy popłynąć i pozwiedzać przepiękne ścianki. Trzeba to zobaczyć – tak jakby chodzenie po górach, ale w cudownym stanie nieważkości. Oczywiście pływając „po skałkach” można wpaść na kilka niezwykłych miejsc. Jednym z nich jest tablica poświęcona pamięci Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II, który w roku 1940 pracował w tym kamieniołomie.

Można też spotkać zabawnego pana nurkonarciarza 😀

Oczywiście w czasie wolnym liznęliśmy trochę kultury udając się na spektakl do teatru, a potem na zgłębianie tajemnic gastronomicznych oferowanych przez lokale w Krakowie.

Galerię zdjęć z tego wypadu znajdziecie tutaj:

http://krokodyle.com.pl/galeria/178/zakrzowek-super-nurkowania-testy-sprzetu-i-odrobina-kultury

Lub na Facebooku:

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1018696214847530.1073741881.189969467720213&type=3

Demo Days Zakrzówek 2015:

Bardzo fajna opcja, aby wypróbować bardzo bogatą ofertę różnych producentów sprzętu nurkowego – naprawdę liczba wystawców przerosła moje oczekiwanie. Nasza ekipa bardzo chętnie testowała produkty SANTI, BARE oraz KWARK. Ja osobiście skupiłem się na testach ocieplaczy. Tego typu imprezy są potrzebne, ponieważ dają możliwość zapoznania z ofertą firmy oraz przetestowania w praktyce sprzętu, aby dokonać świadomego i dobrego wyboru.

P1000217.JPG

Natalia po swoim pierwszym zanurzeniu w wodach otwartych:

12039090_1041277399240327_1870282282593242999_o

Jest mega zmarźlakiem, ale moc atrakcji oraz możliwość przebywania pod wodą spowodowały, że zapomniała o zimnie i zaliczyła swój kurs mimo jesiennej temperatury wody. Nawiasem mówiąc jak byłem pierwszy raz na Zakrzówku to też pływałem w piance i to pod koniec listopada, również byłem pod wrażeniem tego miejsca i zimno schodziło na drugi plan 🙂

Starałem się skrócić relację do zbędnego minimum, ale naprawdę ciężko to zrobić, ponieważ to miejsce jest przepiękne i każdy nurek musi je odwiedzić. Ja już mam w myślach kolejny wypad do Krakowa, a Wy?

Kiedy jedziemy? 🙂

Najlepszym podsumowaniem wyjazdu oraz zachętą dla osób chcących zacząć swoją podwodną przygodę niech będą słowa Natalii po wyjściu z wody, gdy zadałem pytanie jak się podobało:

„Było cudownie. Chcę to robić do końca życia!”

😀 😀 😀

 

Stawianie bojek – jez. Krzywe!

Maj 2015 – jezioro Krzywe.

Razem z Arturem postawiliśmy bojki na jeziorze Krzywym (Ukiel). Dzięki nim atrakcje podwodne były dobrze oznaczone, a także nurkowisko za Piratem stało się bezpieczniejsze! Choć bojki z czasem zaczęły przeszkadzać niektórym i urządzono sobie na nich konkurs strzelecki, po czym bojki zatonęły. Ktoś bardzo „inteligentny” musiał to zrobić. Nie pomyślał, że ktoś musiał się namęczyć, żeby umieścić te bojki. Te bojki to nie tylko takie „widzi mi się”, ale kwestie bezpieczeństwa każdego nurka, który zwiedza atrakcje w jeziorze Krzywym.

Wiadomo, że jezioro Ukiel (Krzywe) jest wykorzystywane do uprawiania wielu sportów wodnych na powierzchni (a w tym sporty motorowodne i żeglarstwo). Takie dyscypliny przy  niezachowaniu zasad bezpieczeństwa (a konkretnie braku informacji, że pod wodą ktoś może się znajdować) stwarzają ogromne zagrożenie dla nurków. Wspólnym celem wszystkich korzystających z uroków tego jeziora powinno być bezpieczeństwo. Dlatego to nurkowisko powinno być odpowiednio oznaczone! Będziemy dążyć, aby tak się stało, a na pewno będzie to pozytywne działanie dla dobra ogółu 😀

Bojki zostały umieszczone w następujących punktach:

  1. Platforma,6m,
  2. Pierwszy z tuneli PCV,
  3. Wrak statku tzw. Wirówka, ok. 30m.

Za udostępnienie bojek dziękujemy CNN KROKODYLE

Kilka zdjęć upamiętniających przeprowadzoną akcję:

 

Santi Demo Days – Wuksniki 04.2015

Santi Demo Days!

Zorganizowałem je z ramienia Centrum Niezwykłych Nurkowań Krokodyle

Jezioro Wuksniki – kwiecień 2015.

Produkty firmy Santi charakteryzują się solidnością i niesamowitą wygodą podczas użytkowania. Ja osobiście byłem zachwycony ocieplaczami. Mój ocieplacz strasznie krępuje mi ruchy, a po ubraniu oraz pływaniu w ocieplaczu Santi po prostu poczułem swobodę pod wodą 😀

Do tego pływałem w cienkim ocieplaczu (200), a w kwietniu woda nie rozpieszczała pod względem ciepła i można powiedzieć, że nie zmarzłem tak jakbym się tego spodziewał. Zatem ocieplacz „dał radę”. Santi BZ400 to idealna termika w zimnych wodach, a mimo, że jest gruby nie krępuje ruchów. Jest to mój faworyt obok ocieplacza Kwark-a 🙂

Bogata oferta ocieplaczy Santi pozwoli każdemu wybrać odpowiedni rodzaj, od ubranka letniego po ubranko stworzone do wód ekstremalnie zimnych.

Skafandry Santi pod wodą tak jakby znikały. Tak jakbyś nurkował w koszulce. Bardzo fajnie wykonane i na pewno godne polecenia!

Na każdym kroku widać solidne wykonanie, staranne wykończenie oraz bardzo dobrą jakość użytych materiałów. Tego po prostu trzeba spróbować i myślę, że będzie jeszcze okazja zorganizowania kolejnych Santi Demo Days 😀

Oczywiście zawsze można zapoznań się z ofertą Santi w Sklepie internetowym Krokodyle.

Można też odwiedzić osobiście CNN Krokodyle i porozmawiać o produktach Santi.

Nurkowe pozdrowienia! 😀

Jezioro Krzywe

Jezioro Krzywe – marzec 2015.

Bardzo fajna widoczność pozwoliła wykonać niesamowite nurkowanie.

Przeprowadziliśmy je po poręczówkach, które niesamowicie ułatwiają nawigację oraz odnajdywanie zatopionych atrakcji. Wśród nich różne rodzaje łódek, tunele, platformy i wiele innych.

Wyobraźcie sobie, że unosicie się nad dnem czerpiąc radość z poczucia „nieważkości”, a przypieczętowaniem tego jest widok żaglówki, która wyłania się jak we mgle. Płyniesz dalej i widzisz ją w całej okazałości. Wokół niej pływają niezliczone ilości okoni, dostojnie czekając abyś je podziwiał. Opływasz kilka razy łódkę, bo jeden raz z pewnością nie wystarczy – jest tak ciekawie. To trzeba przeżyć! Na pewno warto rozpocząć nurkowanie, żeby móc zapamiętywać takie widoki, a potem opowiadać o nich znajomym. Są to niezapomniane wspomnienia i życzę każdemu, żeby takie posiadał w swojej „kolekcji” 😀

Fot. Piotrek Krawcewicz 🙂 dzięki!